2022.05.14__NĘDZA-RACIBÓRZ__16km

PRZEJŚCIE GOSPODARCZE

Dzisiaj miało miejsce robocze przejście w czasie którego sprawdzaliśmy oznakowanie kolejnego fragmentu Drogi Śląsko-Morawskiej (z Nędzy do Raciborza) oraz dalsze uzupełnianie malowanych muszelek i strzałek.

Ale na wstępie troszkę historii :
„Szlaki jakubowe wykształciły się w średniowieczu i przetrwały prawie bez zmian do dnia dzisiejszego. Wiodły on do grobu św. Jakuba Starszego, apostoła Jezusa Chrystusa, brata Jana Ewangelisty, pierwszego biskupa Jerozolimy, i pierwszego męczennika spośród Dwunastu – ściętego przez Heroda Agryppę I w roku 44 r. n.e. Tradycja podaje, że w VI w. ciało św. Jakuba miano sprowadzić z Jerozolimy do Hiszpanii do miasta Iria, gdzie zaginęło. Dopiero w 813 roku grób odnalazł pustelnik Pelayo (Pelagiusz); na jego lokalizację pustelnika naprowadził deszcz spadających gwiazd na cmentarne wzgórze – znalazł tu marmurowy sarkofag z szczątkami apostoła Hiszpanii. Wokół grobu powstała osada Campus Stellae (Pole Gwiazd); nazwa później uległa zniekształceniu na Compostela. Tradycja podaje, że impulsem do rozszerzenia się kultu apostoła był m.in. fakt, że ukazał się podczas zwycięskiej bitwy chrześcijan z Maurami w 844 r. pod Clavijo. Zyskał przydomek Matamaros (Pogromca Maurów). Ogłoszony został wkrótce patronem Hiszpanii. (…)”

żródło : www.wblog.wiki.pl

„(…) Właściwie dopiero za sprawą pielgrzymki Jana Pawła II  – Papieża – Wielkiego Pielgrzyma  –  w 1982 roku do grobu apostoła Jakuba dokonało się ponowne „odkrycie” Composteli. Ważne było zwłaszcza przedstawienie  tutaj   tzw.  Aktu Europejskiego, gorącego  zaproszenia do ożywienia chrześcijańskiej tradycji pielgrzymowania: 

„ja, Jan Paweł, syn polskiego narodu, który zawsze uważał się za naród europejski, syn narodu słowiańskiego wśród Latynów  i łacińskiego pośród Słowian, z Santiago kieruję do ciebie, stara Europo, wołanie pełne miłości: Odnajdź siebie samą! Bądź sobą! Odkryj swoje początki. Tchnij życie w swoje korzenie.”
[https://www.przewodnik.pomorskadrogaswjakuba.pl/historia-szlakow-sw-jakuba/]

Niedawno rozpoczęliśmy szósty rok naszego pielgrzymowania jakubowymi szlakami a z każdym dniem, z każdym kolejnym fragmentem tej PRZEBOGATEJ Drogi poznajemy genezę i historię a także coraz bardziej nabieramy przekonania, że święty Jakub dawno to dla nas zaplanował, tylko pewnie czekał na odpowiedni moment naszego życia. Dzisiaj, gdy dzieci żyją swoim życiem i wychowują już swoje dzieci (wnuki Antoni i Stanisław) nas rzadko można zastać w domu. Jak tylko pojawia się na horyzoncie weekend lub urlop, nasze plany zaczynają się od jakubowych szlaków.

Dzisiaj wybraliśmy się więc na drugą część naszego odcinka, by dokończyć wiosennego dzieła kontroli oznakowania szlakowego z domalowaniem muszelki, na którą niebieski kwadrat czekał trzy lata. Doczekał się…

Potem poszliśmy do rezerwatu Łężczok i wybraliśmy się w miejsce, gdzie jeszcze nie byliśmy. Ponad 900-metrowa grobla między dwoma stawami (Salm Duży a Babiczok Północny) prowadzi na miejsce widokowe, z którego można zobaczyć dużo więcej, niż z tej – najczęściej – uczęszczanej strony. Idąc w obie strony cieszyliśmy oczy i uszy : oczy, widokiem różnych gatunków kaczek i łabędzi a uszy, słuchając wszelkiego latającego ptactwa nad tymi pięknymi stawami. Porównać ten hałas można do targowiska o ile można ptaki w ten sposób przyrównać. Na pewno będziemy częściej wybierali się tą groblą na drugą stronę ptasiego, głośnego raju.
Pewnie powinniśmy zostawić tą wiadomość dla siebie, ale jednak się nimi podzielimy. Na końcu tej wspomnianej grobli jest zagajnik a w tym zagajniku mnóstwo drzew. Ale nas olśniła biel. Dywan białych kwiatów – jak się później zorientowaliśmy – czosnku niedźwiedziego (Allium ursinum) . Poezja.

Namawiamy Was – wybierzcie się do REZERWATU ŁĘŻCZOK.
Mało tego, że można oczy zgubić i uszy napełnić dźwiękami. Nos również odczuje aromaty drzew, kwiatów i mnóstwa roślin, które towarzyszą każdemu w czasie wiosennego a pewnie i letniego spaceru.

Idąc do Raciborza wstąpiliśmy do kościoła pw. św. Jana Chrzciciela. Po raz pierwszy mieliśmy możliwość pobyć w tej ogromnej świątyni zupełnie sami. Skończyło się nabożeństwo, ludzie wyszli a my … cieszyliśmy się znalezieniem dwóch figur świętych Jakubów, stojących naprzeciwko siebie w nawie głównej. Zapytamy, popytamy u mądrzejszych i może dowiemy się, który jest który i dlaczego mają takie insygnia, jak na poniższych zdjęciach.

Przechodząc przez raciborski Rynek nie sposób przejść obok kościoła św. Jakuba, więc i dzisiaj nie omieszkaliśmy tam wejść i podziękować za opiekę. A, że pogoda była przepiękna i mieliśmy jeszcze troszkę czasu, postanowiliśmy wydłużyć nasze dzisiejsze pielgrzymowanie aż do Parku Roth, gdzie na każdego – czy to mieszkaniec, czy pielgrzym – spogląda z pomnika, polski działacz na Śląsku Opolskim, Arka Bożek.

BUEN CAMINO !

2 komentarze

Dodaj komentarz