Pięć dni temu, świętowaniem w Sączowie zakończyliśmy II etap tegorocznego, muszelkowego PROJEKTU, ale to nie znaczy, że z tą DROGĄ się rozstajemy. Na grudzień zaplanowaliśmy wędrówkę do kościoła św.Barbary w Ożarowicach, mając prawie-że, pewność, iż na odpuście będzie nam dane nawiedzić kościół, który do tej pory dwukrotnie zastaliśmy zamknięty. Ale to dopiero za niecałe cztery miesiące.
Zanim opowiemy, co się działo w czasie dzisiejszego wędrowania, na kilka słów wrócimy do wczorajszego dnia, który spędziliśmy z naszymi Przyjaciółmi Łazikami i Łosiami. Jakby osobno a jednak razem – to trochę skomplikowane, więc pozwólcie, że cofniemy się na chwilę o jedną dobę.
W sobotni poranek, wraz z bytomskimi Łazikami pojechaliśmy do Bibieli, w okolice zalanej kopalni rud „Pasieki”.
„Kopalnię rud żelaza Bibiela uruchomiono na tzw. Pasiekach w 1889 roku. Miało to miejsce po wcześniejszych badaniach geologicznych, które odkryły tu obecność bogatych złóż rud żelaza, zawierających nawet 48% żelaza w pokładach o miąższości do 16 m. Była to wówczas jedna z najwydajniejszych kopalń rud żelaza w całej Europie. W tym samym roku uruchomiono tu również kopalnię rud cynku i ołowiu z domieszką srebra Szczęście Flory. Jako, że znajdowały się w środku lasu, doprowadzono do nich kolejkę wąskotorową, która urobek dowoziła do stacji kolejowej w Miasteczku Śląskim.” [polskieszlaki.pl]
Jako się rzekło, byliśmy w towarzystwie Łazików a z Caminowymi Łosiami byliśmy na łączach telefonicznych, przesyłając im foto-relację z tego miejsca. Dlaczego nie byliśmy w sześcioosobowym składzie?
Odpowiedź Was pewnie zaskoczy :
Przyjaciele zza Brynicy szykowali się do działkowej imprezy, na której głównym punktem programu była PIECZONKA. Rozkosz zapachu i smaku, w pełnym tego słowa znaczeniu, rozchodziła się po południu po całej, sosnowieckiej dzielnicy. Takiego spotkania życzymy Wszystkim – to sobotnie, będzie z pewnością wielokrotnie przez nas wspominane i opowiadane bez końca.
Ściskamy i tulimy Łosiów – za przygotowanie tego wydarzenia i przytulamy Łazików, za całą spędzoną w Ich towarzystwie, sobotę.
Niedzielnie, nie było żadnego planu, ale od czego ma się dwie głowy ! Jedna na szybko, przy wieczornej herbacie wymyśliła a druga podpytała, obejrzała mapkę i zaakceptowała. Tak już właśnie mamy, że wszystko musi był klepnięte przez dwie MUSZELKI.
Wysiedliśmy dziś w Tąpkowicach, w których to już nieraz wysiadaliśmy, korzystając z komunikacji ZTM i udaliśmy się JASNOGÓRSKĄ Drogą św. Jakuba w kierunku Częstochowy (na wzór obecnie zmierzających tam pielgrzymek z całej Polski, choć dzisiaj wyjątkowo Kobiety, szły w kierunku piekarskiej Matki). Po godzinie spaceru, po minięciu wsi Ożarowice, w której deptaliśmy w długo-weekendowy poniedziałek – podeszliśmy pod las, w Kolonii Przysieki. Tam szlak prowadzi do mostu na rzece Brynicy, tam też doszliśmy. Wyjęliśmy kanapki i… poszliśmy z powrotem, by iść prosto przed siebie, w kierunku Autostrady Bursztynowej, czyli A1.
Tak znaleźliśmy się we wsi ZENDEK.
Nie tak dawno świętowaliśmy urodziny Napoleona Bonaparte a przygotowując się z rana do wyprawy, wyczytaliśmy, że :
„W 1807 roku Napoleon Bonaparte utworzył z tych ziem księstwo olkusko-siewierskie. Po upadku Napoleona i po kongresie wiedeńskim w 1815 roku księstwo zostało włączone do Królestwa Polskiego (tzw. Królestwo Kongresowe), w efekcie czego znalazło się pod panowaniem rosyjskich carów.”
„W czasie II wojny światowej w południowej części Zendka powstało lotnisko zapasowe Luftwaffe (Schendek, od 1941 nazwane Udetfeld). Na terenie lotniska istniał poligon doświadczalny, na którym przeprowadzano testy nowych rodzajów broni, m.in. bomb kasetowych. Lotnisko stało się też miejscem testowania jedynych samolotów o napędzie rakietowym użytych w czasie II wojny światowej – Messerschmitt Me-163 Komet. 18 stycznia 1945 Niemcy opuścili lotnisko częściowo niszcząc pasy startowe. Lotnisko zostało odbudowane po wojnie przez wojska sowieckie. Później przekazano je wojsku polskiemu. Stało się ono zalążkiem współczesnego portu lotniczego Katowice-Pyrzowice.” [pl.wikipedia.org]
Naszym docelowym miejscem, był dzisiaj kościół św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Ten święty, towarzyszy naszym ostatnim wędrówkom, bardzo często.
„Kościół zbudowany w latach 1919 – 1927 z ofiar mieszkańców Zendka. Murarzem i architektem w jednej osobie był niejaki Nowak z Sączowa. W tym czasie Zendek należał do parafii Sączów, a proboszczem był Ks. Stanisław Senko. Do tego kościoła dojeżdżali księża z Sączowa.”
„Dnia 21 marca 2009r przywiezione zostały, z Pracowni Ludwisarskie rodziny Felczyńskich w Taciszowie, trzy dzwony: „Stanisław”, „Jan Paweł II Wielki” oraz „Faustyna”” [zendek.opw.pl]
Miejscowi parafianie świętowali cztery lata temu, stulecie swojego kościoła a my przypominamy i opowiadamy każdemu, kto z nami rozmawia – że za kilka miesięcy, stojący nieopodal kościół św. Jakuba w Sączowie, będzie świętował swoje 800-lecie !
Wiemy dobrze, że nasze pokolenie nie będzie miało możliwość tego świętowania, bo gdy w Zendku będzie 200-lecie, po nas zostaną – co najwyżej – te skromne, blogowe zapiski.
Ku chwale CAMINOWANIA rzecz jasna !
Droga powrotna, w hiszpańskim, bezwietrznym upale zaprowadziła nas pod budynki lotniska KATOWICE AIRPORT, pod którym stało i codziennie stoi kilkaset samochodów. W ogóle, przechodząc przez miejscowość Pyrzowice, można mieć oczopląs, bo zamiast sklepów czy sklepików, których z reguły wypatrują pielgrzymi, po obu stronach jezdni są do dyspozycji pasażerów latających z lotniska – parkingi.
Mamy taką propozycję, pewnie bez poparcia miejscowych, aby nazwę miejscowości PYRZOWICE zmienić na PARKINGOWICE. Gdybyśmy mieli wypisać wszystkie (przeróżne) nazwy parkingów, pewnie lista byłaby dłuższa, niż powyższy zapisek dzisiejszego wędrowania.
Stamtąd, bezpiecznie autobusem (nie samolotem) wróciliśmy do Bytomia by w troszkę chłodniejszym mieszkaniu odpocząć, zjeść obiad i zregenerować się przed nadchodzącym tygodniem. Możemy w tym miejscu się pochwalić, że do obiadu mieliśmy przepyszną mizerię z „zagranicznych” ogórków, prosto z Łośkowego ogródka.
Za nie, też im pięknie DZIĘKUJEMY !
BUEN CAMINO !
BUEN CAMINO 💙💛
Bueno Camino 💚🙂
❤️❤️
Dziękujemy i tulimy. BUEN CAMINO !