„Najstarsze źródła historyczne informują, że parafia łodygowicka zapoczątkowała swoje istnienie w XIII wieku. Trudno dzisiaj jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, kiedy odprawiono w niej pierwszą mszę świętą. Na pewno było to ok. 1373 roku, od kiedy istniał tu pierwszy kościół (…)
W tym miejscu trzeba wspomnieć, że pojawiają się również publikacje, które twierdzą, że kościół w Łodygowicach został zbudowany już w 1312 roku przez niejakiego Jakuba Brandysa.”
Tak rozpoczyna się wpis w parafialnej, łodygowickiej gazetce „NASZ CZAS”, która publikuje rys historyczny z okazji jubileuszu 650-lecia istnienia parafii w Łodygowicach.
Dokładnie cztery dni temu – 28 października – świętowano ten piękny jubileusz w czasie gdy my wraz z Przyjaciółmi przemierzaliśmy ścieżki jakubowe na Opolszczyźnie.
Dzisiaj nadarzyła się okazja by do parafii Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza, zajrzeć.
Od września w naszych zapiskach, w rubryce „do pamięci” wpisaliśmy wędrowanie Beskidzką Drogą św. Jakuba z okolic Łodygowic do pięknego, odwiedzonego już raz przez nas, jakubowego miasta SZCZYRK.
Znaleźliśmy skrzyżowanie na którym skończyliśmy poprzednie wędrowanie i poszliśmy w kierunku, wskazującym przez muszle i żółte strzałki, do wsi Kalna i do kościoła pw. świętego Antoniego. Historia tej świątyni jest krótka, bo konsekracja miała miejsce w październiku 2002 roku.
„Kalna, to mała podbeskidzka wioska licząca zaledwie 200 rodzin. Jednak jej piękne położenie zasługuje na szczególne uwagę. Z jednej strony znajduje się Zalew Żywiecki a z drugiej, pięknie widoczny szczyt Skrzycznego. To właśnie tu w tym urokliwym miejscu od wielu lat św. Antoni dokonuje niezwykłych rzeczy. Figurę św. Patrona przywieziono z Tyrolu na początku XX wieku i jako wotum wdzięczności umieszczono ją w niewielkiej kaplicy. Z biegiem lat zrodziło się wielkie pragnienie posiadania nowej i trochę większej świątyni.”
Zajrzyjcie na stronę https://www.parafiakalna.pl/parafia/historia-parafii by dokładniej zapoznać się z bardzo ciekawą historią, tego miejsca.
„4 października 2012 r. w uroczystość 10 rocznicy konsekracji kościoła odbyło się poświęcenie nowej figury Chrystusa Króla, która razem z postumentem ma 10 m wysokości.”
Gdy opuściliśmy Kalną i weszliśmy do wsi Godziszka, rozpoczęła się wędrówkowa udręka spowodowana rozbudową tej wsi – przez co, wyjeżdżona i nieutwardzona droga, po wczorajszych opadach deszczu nie nadawała się prawie do pieszego jej przebycia.
Oprócz jesiennego, listopadowego słońca naszym dzisiejszym towarzyszem był wiatr, który próbował nam pod nogami osuszyć to, co maszyny rozjeździły a Matka Natura zmoczyła.
Znaleźliśmy się u podnóża pasma Beskidów, gdzie nad nami górował szczyt SKRZYCZNE i całe szczęście, że nie musieliśmy dzisiaj się z tym szczytem mierzyć. Niemniej, Beskidzka Droga jakubowa to płaskich nie należy i w pewnym momencie zdobyliśmy swój dzisiejszy szczyt który miał nazwę <Pod Filipką>.
Z tego miejsca, żeby zdobyć wcześniej wspomniany szczyt, należy poświęcić prawie cztery godziny na strome wędrowanie. Widzieliśmy jednego odważnego człowieka, który mierzył się z tym – dla nas chyba nieosiągalnym – beskidzkim wzniesieniem.
W tej okolicy udało nam się dojrzeć, najwyraźniejszą jakubową muszelkę na dzisiejszej trasie, dlatego „wzięliśmy” ją ze sobą, by Wam ją pokazać. Jest po prostu przepiękna.
Z drugiej strony wzniesienia, po kilkunastu minutach śliskiego, mokrego i pełnego jesiennych liści schodzenia, doszliśmy do turystyczno-wypoczynkowego i znanego z niewielkich skoczni narciarskich, SZCZYRKU.
Dla nas to miasto Euroregionu Beskidy kojarzy się najpierw ze znajdującym się w centrum, drewnianym kościołem datowanym na rok 1787, czyli Sanktuarium świętego Jakuba Apostoła.
„Od początku osadnictwa w Szczyrku jego mieszkańcy należeli do parafii św. Szymona i św. Judy Tadeusza w Łodygowicach. Pod koniec XVIII w., gdy liczba mieszkańców wsi zbliżyła się do 2 tysięcy, rozpoczęto starania o założenie własnej parafii. Dekret o erygowaniu parafii wydano na dworze cesarskim w Wiedniu 14 kwietnia 1787 r. Potwierdzenia ze strony kościelnej dokonał biskup tarnowski, włączając nową parafię do dekanatu żywieckiego. Kościół zbudowany został w latach 1797–1800. Pierwszym proboszczem został ks. Wojciech Radoński. Wokół świątyni istniał cmentarz, na którym zmarłych grzebano do 1848 r.” [pl.wikipedia.org]
Mieliśmy już przyjemność nawiedzić tą wyjątkową świątynię, ponad dwa lata temu, dochodząc do niej Drogą Małopolską, lecz i dzisiaj obejrzeliśmy jego wnętrze bardzo dokładnie i z taką ciekawością, jak byśmy byli tu po raz pierwszy.
Zapraszamy WAS do Szczyrku i do jakubowego Sanktuarium, zwłaszcza na nabożeństwo lub mszę świętą, bo z pewnością przy pełnym oświetleniu to wnętrze zachwyca po wielokroć.
W naszych paszportach pielgrzymich (zwłaszcza tych, które postanowiliśmy dedykować wspomnianej Małopolskiej Drodze) nie było do dzisiaj pieczątek poświadczających, że tu byliśmy. Przeszliśmy kilkanaście minut do nowego kościoła pw. świętych Piotra i Pawła, gdzie znajduje się kancelaria parafialna także jakubowej świątyni.
DZIĘKUJEMY księdzu proboszczowi, który mimo obiadowej pory wyszedł do nas i z uśmiechem te pieczątki we wskazane przez nas miejsca, przybił.
Oprócz słońca i wiatru, mieliśmy również w pakiecie jesienną ciemność. Po godzinie piątej rano – gdy zmierzaliśmy w kierunku katowickiego dworca kolejowego i w okolicach godziny siedemnastej, kiedy to zmierzaliśmy do miejsca naszego zamieszkania, mieliśmy to dodatkowe towarzystwo.
Skoro doczytaliście wpis do tego miejsca to znaczy że i WY byliście dzisiaj wirtualnymi towarzyszami, w naszym pierwszo-listopadowym pielgrzymowaniu.
BUEN CAMINO !
BUEN CAMINO ❤️❤️
Bueno Camino ❤️🙂🩵
💛💙
Tak, przeszliśmy wirtualnie z Wami – dziękujemy. BUEN CAMINO !