Krótki odcinek Drogi Królewskiej, ale w takim towarzystwie każdy etap jest przyjemny. Od kilku miesięcy wędrujemy z brzeskim Bractwem – bo tylko oni, mimo pandemii COVID i wszelkich obostrzeń, wędrują ze świętym Jakubem. Jadąc autobusem komunikacji ZTM w Piekarach Śląskich dosiadł się nasz Kolega Pielgrzym, Roman z Woźnik.
Dotarliśmy do Sączowa i okazało się, że na kościelnym parkingu równocześnie zaczęły się zjeżdżać pojazdy z rejestracjami małopolskimi, dokładnie z Brzeska. To była ta grupa wędrowców, dla której się tu znaleźliśmy. Więc szybkie powitania, wejście na chwilę do zimnego kościoła św. Jakuba, obowiązkowa, grupowa fotografia i upragnione wyjście w kierunku piekarskiej Bazyliki.
Jako, że pierwsza część naszej wędrówki biegła lasem, mogliśmy pełną piersią oddychać i schować maseczki do kieszeni. To naprawdę duża ulga dla każdego, kto uprawia chociażby taki „sport” jak chodzenie lub wędrowanie. Aura była naprawdę sprzyjająca, bo jak na grudzień, +12 stopni Celsjusza to była mega-aura. Zanim weszliśmy do sączowskiego lasu, już spotkała nas niespodzianka. Otóż pasjonaci psich zaprzęgów przygotowywali siebie i swoich psich towarzyszy do jakiejś przebieżki po leśnych ścieżkach. Rzeczywiście, po kilkunastu minutach jeden quad z „psim napędem” przemknął koło nas (bezpiecznie, bo trudno nie słyszeć szczekających zwierząt i krzyczącego człowieka) by po chwili i w drugą stronę przebiegła druga, psia ekipa ciągnąca jakiś pojazd na trzech kółkach z człowiekiem. Chyba na nas wszystkich zrobili wrażenie a na pewno zaciekawienie.
Wyjście z lasu to oczywiście Wymysłów, a kawałek dalej rzeka Brynica, po przekroczeniu której jest się na Śląsku. Brynica jest prawym dopływem Czarnej Przemszy i płynie tylko w województwie śląskim. Rzeka ta stanowi historyczną granicę między Śląskiem, a Zagłębiem Dąbrowskim. Dawniej była granicą pomiędzy państwem Habsburgów (potem Prusami), a Rzecząpospolitą, była także granicą między Prusami (później Niemcami), a Rosją. Brynica w przeszłości zwana była Brzennyczą, Braną (za czasów Bolesława Chrobrego), Brzeźnicą, a także Brenicą. Dodać należy, że jej źródło znajduje się w powiecie myszkowskim w gminie Koziegłowy, we wsi Mysłów.
W Piekarach Śląskich, przejście głównie chodnikami między osiedlami, aż do Bazyliki Matki Bożej Piekarskiej.
Jako ciekawostkę podajemy, za historycznymi źródłami, że „20 sierpnia 1683 roku, król Jan III Sobieski, zmierzając pod Wiedeń (gdzie stoczył zwycięską bitwę z wojskami wezyra Kary Mustafy) zapragnął pomodlić się w piekarskim kościele, gdzie wysłuchał mszy świętej i przed Cudownym Obrazem Matki Bożej prosił o zwycięstwo”.
Po mszy świętej, którą odprawili kapłani z Brzeska, ksiądz kustosz Józef i opiekun Bractwa św. Jakuba, ksiądz Marcin, wszyscy uczestnicy zostali obradowani słodyczami z okazji Mikołajek. Mały gest a duża radość i sporo życzliwości!
Życząc sobie nawzajemnie spokoju i zdrowia na Święta, dołożyliśmy sobie także obietnicę, że w roku 2021 spotkamy się w Piekarach Śląskich i razem wyjdziemy Drogą św. Jakuba w kierunku Skorogoszczy, dokąd sięga (oficjalnie czy nie) górnośląski odcinek Królewskiej Drogi VIA REGIA. Oby tak było jak zaplanowaliśmy.
Super blog 🙂 !