2024.08.01_SĄCZÓW_POST SCRIPTUM

Osiemset lat, cztery miesiące i … cztery dni – to czas od kiedy istnieje kościół i parafia św. Jakuba Apostoła w Sączowie.
Te cztery wspomniane dni, minęły od świątecznej, odpustowej niedzieli, w której mieliśmy przyjemność wziąć udział a po której musieliśmy z lekka dojść do siebie (katar, przeziębienie, osłabienie ogólne) – stąd ten lekki, poślizg w naszym dodatkowym wpisie.

Nasza historia to niecałe czterdzieści minut, więc nie trudno sobie wyobrazić, że jest to mała kropelka w oceanie historycznym sączowskiego wzgórza która będzie w nas na zawsze a która zapisała się w sanktuaryjnej historii, świeżej i nowej stronie księgi, która od niedzieli pisze się nowymi i złotymi zgłoskami.
Oby jak najdłużej.

POMAGAMY po raz PIERWSZY !

Procesje parafialne, odpustowe czy okazjonalne, najczęściej przechodzą obok lub wokół kościołów. I tu pewnie nie zastanawiamy się nad tym, co poniżej napiszemy.
W niedzielę, do sączowskiego kościoła (jeszcze nie-sanktuarium) wszyscy uczestnicy procesji zebrali się w oddalonej kilkaset metrów od świątyni, remizie strażackiej, by stamtąd uroczyście, dostojnie i dumnie, wraz z orkiestrą OSP przemaszerować przez jedną z ulic Sączowa.

FERETRON – przenośny, obustronnie namalowany obraz religijny w ozdobnych ramach, obustronna płaskorzeźba lub figura świętej postaci na podstawie. [pl.wikipedia.org]
Zygmunt Gloger w „Encyklopedii staropolskiej” pochodzenie słowa „feretron” czy „feretrum” wywodził ze starożytnego Rzymu, gdzie określało posągi niesione w pochodach triumfalnych. Jedna z pierwszych procesji chrześcijańskich z niesieniem wizerunku odbyła się w 590 roku, kiedy w Rzymie zapanowała epidemia tyfusu. [sdm.upjp2.edu.pl]

Pewnie i Wy to często zauważacie, że feretrony noszone są przez starsze osoby (zarówno panie i panów), młodych naprawdę ciężko się doszukać. W pierwszym szeregu niedzielnej, sączowskiej procesji, zaraz za orkiestrą, maszerowały cztery starsze Panie z feretronem Matki Boskiej. Może nie do końca czuliśmy swój zamiar ale postanowiliśmy iść równolegle chodnikiem, by mieć dobre miejsce do oglądania całego orszaku procesyjnego.
Nie minęło kilka minut a z kwartetu Pań doszły głosy-prośby o pomoc, o zmianę jednej osoby, która najzwyczajniej lekko była zmęczona. Wymieniliśmy się oboje spojrzeniem i w następnej chwili, skład niosący feretronu stanowiły trzy panie i pielgrzym.

Pani, która była zaskoczona naszą reakcją przez kilka minut szła obok, pijąc wodę i odpoczywając od dźwigania ciężkiego, mimo wszystko, feretronu. Panie niosły obraz w rękach zamiast na ramionach i dlatego, bardzo szybko stawały się słabsze i ręce odmawiały im posłuszeństwa.
Zanim dotarliśmy do świątyni, kobieta z uśmiechem na twarzy poprosiła o oddanie miejsca przy feretronie i szczerze, podziękowała za szybkie wsparcie i pomoc.

Będziemy częściej zwracać uwagę na to, kto i co niesie i czy przypadkiem, nie będzie potrzebna z czasem nasza lub czyjaś pomóc.

POMAGAMY po raz DRUGI !

Po rozpoczęciu jubileuszowej, odpustowej mszy świętej – jak już wspomnieliśmy we wpisie blogowym – został odczytany akt erygowania sączowskiej świątyni do rangi Sanktuarium. W tym czasie, na zewnątrz kościoła rozszalała się ulewa czego efektem był ścisk wiernych w przedsionku niewielkiego kościoła, bo kto mógł, szukał schronienia przez dość obfitymi opadami deszczu. W przedsionku był przeciąg i stali w nim zmoknięci ludzie – zarówno dorośli jak i dzieci.
Wydawało nam się że dziecku, które było obok jest po prostu zimno i bez zbędnych słów sięgnęliśmy do plecaka po bluzę i podaliśmy mamie dziecka, by okryła swoją pociechę i dała jej choć w ten sposób trochę ciepła. Mama po kilku chwilach oddała nam bluzę – dziecko zasnęło a my uśmiechaliśmy się do siebie, wiedząc, że choć tak, małemu dziecku mogliśmy pomóc.

Zerknijcie czasami na sąsiadujących ludzi (nie tylko w kościołach) i może tak prostym gestem sprawmy, że się uśmiechną i poczują, że choć jesteśmy dla siebie obcy, to chcemy bezinteresownie pomóc.

TRZECI RAZ to my dostaliśmy POMOC !

Nie minęło (chyba) więcej niż kilka minut a to my, oczekiwaliśmy pomocy od innych.

Kilkadziesiąt ściśniętych osób w przedsionku kościoła, ciężkie burzowe powietrze i pewnie inne emocje tego dnia sprawiły, że Tomasz zemdlał i stracił pionizację. Dzięki tłumowi nie znalazł się na podłodze, tylko oparł się o innych wiernych w tym o żonę i inne osoby, będące w pobliżu. Kilka chwil trwało zanim dotarło do zebranych w pobliżu, że potrzebna jest pomoc w wyniesieniu człowieka z kościoła.
Trudno to pisać ale potrzebne było wołanie o pomoc, by kilku mężczyzn podeszło i wyniosło zemdlałego, na pobliską ławkę, znajdującą się przed kościołem.
Dalsze czynności działy się już sprawie i bezproblemowo – służba zdrowia na nasze szczęście zabezpieczała tą mszę odpustową. Mierzenie ciśnienia i podanie elektrolitów sprawiły, że po kilku minutach Tomasz stał się spowrotem uczestnikiem nabożeństwa i innych, uroczystych wydarzeń, odbywających się na przy-kościelnym, boisku szkolnym.

Nie umiemy wyrazić słów wdzięczności osobom, które na wezwanie lub bez, podeszli i pomogli nam w potrzebie.
Wielkie DZIĘKUJEMY ! z naszych pielgrzymich serc, wysyłamy w Ich stronę.

Nie bądźmy obojętni, nie czekajmy aż (może) inni podejdą i pomogą – to może spotkać każdego z nas, nie wiadomo gdzie i kiedy.

Przesłaniem jakubowej niedzieli – od nas – niech będzie to zdanie:

BĄDŹMY MOCNI I MĄDRZY W POMAGANIU !

Jeżeli chcecie coś napisać, uzupełnić lub podzielić się własnym zdaniem, zapraszamy i zachęcamy – poniżej, w komentarzach jest sporo wolnego miejsca do Waszej dyspozycji.

***

Rozpoczęliśmy liczbą rocznicy OSIEMSET a zakończymy dużo mniejszą rocznicą, bo „tylko” OSIEMDZIESIĄTĄ.
Dzisiaj, pierwszego dnia sierpnia w 1944 o godzinie „W” rozpoczęło się Powstanie Warszawskie, które trwało aż 63 dni.

Dlaczego Powstanie Warszawskie jest ważne?
Po kapitulacji, cała Warszawa została doszczętnie zniszczona przez Niemców. O ile pod względem militarnym powstanie zakończyło się klęską, o tyle pod względem politycznym miało znaczenie ogromne. Rozpoczynając je, Polacy zademonstrowali dążenie do odzyskania i utrzymania niepodległości.

Nie znamy osobiście żadnego Powstańca.
Nasza wiedza bierze się z czytania artykułów, oglądania filmów historycznych i pamięci o tym, ważnym w historii Rzeczypospolitej Polskiej, dniu.
Każdego 1 sierpnia przesyłamy w kierunku Warszawy, ciepłe słowa :

CZEŚĆ ICH PAMIĘCI !

Dodaj komentarz