2024.09.25__ULANÓW-STALOWA WOLA__22km

„Domowe Zacisze” jak sama nazwa wskazuje, dało nam możliwość odpoczynku i nawet lekkiego oderwania się od codzienności, bo internetu było tam jak na lekarstwo.
Dzięki codziennym, wyjazdowym obowiązkom Gospodyni, zobowiązaliśmy się do wczesnego wstania, by – tak jak wczoraj – skorzystać z propozycji podwózki, do Ulanowa. A wstaliśmy dużo wcześniej niż zakładaliśmy, gdyż w obiekcie tym spali i Inni goście, którzy mogli by nam z rana przyblokować i czajnik i łazienkę.
Jak zapewne pamiętacie z wczoraj, zapowiedzieliśmy, że kiedyś opowiemy Wam o ulanowskim kościele dwojga patronów, św.Jana Chrzciciela i św.Barbary. Dzięki wczorajszemu pomysłowi i koncepcji przemiłej i wciąż uśmiechniętej Pani Ewy, to „kiedyś” wydarzyło się dzisiaj o poranku.

Wysiedliśmy pod samym ogrodzeniem kościoła, gdzie właśnie dobiegała końca poranna msza święta. Jak tylko wyszli wierni, zaczęliśmy oglądać świątynię w tym fragmencie, gdzie nie stało rusztowanie. Czujny ksiądz senior, jak szybko zgasił światło tak momentalnie zapalił je ponownie i pozwolił nam się napatrzeć do woli na piękne ściany z malowidłami.
Mało tego, wyszedł do nas, porozmawiał, opowiedział o kościele i Ulanowie oraz pokierował do kancelarii, gdzie był ksiądz proboszcz. Gdy zobaczył nas wracających z plebanii (z pieczątkami w paszportach) to wysłał ku nam, błogosławieństwo na Drogę.

Drewniany kościół który odwiedziliśmy dziś w Ulanowie, „jest to budowla wzniesiona z drewna modrzewiowego w 1643 roku przez Jana Hilarego Ulińskiego, Chorążego Ziemi Halickiej, syna założyciela Ulanowa, Stanisława Ulińskiego. Świątynia zachowała się w dobrym stanie i została gruntownie wyremontowana od zewnątrz i wewnątrz w latach 1976-1979. W jego wnętrzu znajdują się zabytkowe ołtarze i bogata polichromia. Kościół został poświęcony w roku 1730.” [pl.wikipedia.org]
Kolejne renowacje stropu i bocznych ołtarzy świątynia przechodzi obecnie bo zaraz po mszy do kościoła wejdą pracownicy, którzy spali w tym samym miejscu noclegowym co my. (Prace renowacyjne trwają w kościele już parę tygodni).

Kilkaset metrów dalej, na miejscowym cmentarzu, stoi drugi w tej miejscowości, drewniany kościół pw.Trójcy Przenajświętszej. Świątynia ta datowana jest na rok 1690 i nazywana jest „flisacką”.
Wczoraj, gdy byliśmy w Muzeum Flisactwa, Pan Bartłomiej wspominał nam o tej świątyni, dlaczego powstała i przez kogo została wybudowana. Otóż, gdy flisacy wracali że spływów trasami z Gdańska (najczęściej wracali pieszo) musieli odbywać coś na kształt kwarantanny, więc trzymali się na uboczu miasta by nie zarazić niczym mieszkańców Ulanowa, której większość stanowiły kobiety i dzieci. Stąd pomysł na wybudowanie osady poza murami miasta i zarazem budowę kościoła, by i flisacy mogli się na tej kwarantannie modlić.

W Drodze, ponownie w okolicy ósmego kilometra, nadarzyła się okazja przywitania z Sanem. Marzyliśmy o tym od rana… i po drodze do miejscowości Nisko się to udało. Zanim doszliśmy do centrum wspomnianej miejscowości, zatrzymaliśmy się przy barze „Polonez”, by zjeść późne, drugie śniadanie i napić się gorącej herbaty. Było to możliwe, dzięki bardzo uprzejmemu Właścicielowi tego miejsca.
W Nisku w powiecie niżańskim zatrzymaliśmy się przy kościele, Sanktuarium św.Józefa Robotnika Opiekuna Rodzin. Jak czytamy na parafialnej stronie : „W listopadzie 1889 roku, właściciele Niska, Maria i Oliwier Resseguier otworzyli urządzoną własnym kosztem, kaplicę. Dzięki Ich staraniom w 1890 roku zawiązał się komitet budowy kościoła, który został wybudowany w latach 1892-1896 i po poświęceniu w roku 1901 przybrał on wezwanie św.Józefa Oblubieńca NMP”. W niżańskim Sanktuarium otacza się szczególną troską rodziny dotknięte problemami alkoholowymi.

Dodajmy też, że druga patronką tej parafii jest św.Jadwiga Śląska, której relikwie też się w tym kościele znajdują. I tak naprawdę, zgodnie z wcześniejszymi założeniami, tutaj powinniśmy zakończyć nasze dzisiejsze pielgrzymowanie.
Powinniśmy…

Jeszcze zanim nastało południe, zmieniliśmy swój pierwotny plan i postanowiliśmy kontynuować dzisiejszy etap do następnej miejscowości, czyli do Stalowej Woli…

Ale zatrzymajmy się jeszcze na chwilę w Nisku.
Gdybyśmy mogli zaproponować pielgrzymom alternatywne rozwiązanie, to od Sanktuarium św.Józefa, muszelki i strzałki powinny kierować wprost … na stację kolejową (lub na najbliższy przystanek komunikacji autobusowej), by drogą żelazną lub pojazdem na kółkach przebyć ten odcinek do Stalowej Woli. Nie wiemy, co kierowało twórców Nadsańskiej Drogi św.Jakuba do poprowadzenia wędrowców drogami DK77 i DP 878 (ul.Sandomierska) nie biegnącymi nawet w pobliżu Sanu.

Już po kilku minutach Drogi, pożałowaliśmy, że sami z powyższej, zastępczej drogi nie skorzystaliśmy. Droga bardzo ruchliwa, momentami węższe i szersze pobocza a nade wszystko uliczny hałas. Kilka kilometrów takiego pielgrzymowania wystarczy, by zabawić się bólu głowy. Dziękujemy naszemu Patronowi, że dopiero pod wieczór zaczął padać deszcz, bo byli byśmy mokrzy i z góry i z boku, od jadących (pędzących) samochodów.

Nie wychodząc z Niska, zeszliśmy lekko ze szlaku, by nawiedzić kolejny kościół, pw. Matki Bożej Fatimskiej. Stary, drewniany budynek był zamknięty a nowy kościół… dopiero się buduje. Może kiedyś zajrzymy do tej nowobudowanej świątyni.

W końcu dotarliśmy pod sam dworzec kolejowy Stalowa Wola, skąd tylko parę minut dzieliło nas od miejsca zakwaterowania. Na dwa dni, bo tak sobie rozłożyliśmy harmonogram, zarezerwowaliśmy noclegi w Domu Studenta KUL.
Warunki bardzo studenckie ale dla pielgrzyma najważniejsze jest łóżko i czajnik…który dostaliśmy na dwa dni od pracownika tego obiektu. Po wstępnej regeneracji i zrobieniu zaopatrzenia, środę zakończyliśmy w kościele Jana Pawła II nieopodal Domów Studenckich.
„Kościół parafialny zaprojektowany został jako kaplica akademicka, w budynku auli im. 'Solidarności’ przy Wydziale Zamiejscowym Prawa i Nauk o Społeczeństwie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Ołtarz główny stanowi podświetlany stosownie do okresu liturgicznego drewniany krzyż z obrazem patrona parafii.
Marmurowy ołtarz pochodzi ze mszy św. odprawianej przez Papieża-Polaka w Warszawie, w 1999 roku.
Parafia erygowana została w dniu 5 marca 2009 roku (z początkową nazwą Parafii Akademickiej pw.św.Jadwigi Królowej).” – czytamy na parafialnej stronie [jp2stw.pl]

Jutro mamy w planie intensywny dzień z bardzo krótkim (wcale nie lżejszym od dzisiejszego) etapem, nadsańskiego CAMINO.

BUEN CAMINO !

Dodaj komentarz