
Sezon wakacyjny sprawił, że o znalezieniu noclegu w Brzesku mogliśmy co najwyżej przez dwie sekundy – pomarzyć. No cóż, niechaj młodzież korzysta. Nam musi wystarczyć jeden dzień w tej pięknej, jakubowej miejscowości.
Tak, tak – patronem miasta Brzesko jest święty Jakub – może już o tym wspominaliśmy, ale dzisiaj warto to było wspomnieć.
Stało się to podczas uroczystej sesji Rady Miejskiej w Brzesku, która miała miejsce 24 lipca 2010r., dla uczczenia dwóch jubileuszy : 625-lecia lokacji miasta Brzeska i Roku Świętego Jakuba Starszego Apostoła.
„Już od początków Brzeska rozwijał się tutaj kult świętego Jakuba Starszego Apostoła. Jan Długosz w „Kronikach Sławnego Królestwa Polskiego” pisze o kościele parafialnym, który powstał w 1400 r. Patronem parafii został św. Jakub Starszy.”[www.małopolska.pl]
Ale to nie TRZYNASTA rocznica tego wydarzenia przyciągnęła naszą pielgrzymią, bytomską, czteroosobową ekipę, do małopolskiego Brzeska.
Miejscowe Bractwo Świętego Jakuba wraz z jakubową parafią, zaproponowali kolejną edycję RODZINNEGO PIELGRZYMOWANIA, tym razem u siebie – otwierając uroczyście i oficjalnie, alternatywny odcinek DĘBNO – SZCZEPANÓW – BRZESKO.
Plakat okolicznościowy załączamy, jak zawsze :

Nas do takich przejść nie trzeba namawiać, Jeśli tylko wygenerujemy jakieś wolne środki i mamy tego dnia „okienko” w kalendarzu – jedziemy z radością. Jedziemy, bo wiemy z naszego doświadczenia, że wrócimy zadowoleni po trzykroć.
Przed kościołem spotkaliśmy uczestników pielgrzymowania z którymi przywitaliśmy się bardzo serdecznie. Nie widzieliśmy się długi czas, więc troszkę za brzeskimi Przyjaciółmi się stęskniliśmy. Ilość brzeskich uczestników była bardzo okrojona, spowodowana albo wakacjami albo innymi, zaplanowanymi wcześniej wydarzeniami. Sporą grupę pielgrzymów stanowili przyjezdni, z zaprzyjaźnionej i równie wprawionej w Rodzinne Pielgrzymowanie, grupy z miejscowości PRZYSZOWA.
Pierwsze dziś kroki, skierowaliśmy do podkościelnej auli, gdzie nastąpiła prezentacja nowej, szlakowej nitki Drogi Królewskiej i gdzie każdemu uczestnikowi wręczony został świeżutki, pachnący jeszcze drukarską farbą – małopolski przewodnik.
BRAWO !
Autobusami przejechaliśmy kilkanaście kilometrów, do miejscowości DĘBNO, które jeszcze było w naszej pamięci – nawet po czterech lat, wspominaliśmy kiedy tu byliśmy i co robiliśmy w tym czasie.
Wtedy właśnie, we wrześniu 2019 roku wpadł nam do głowy pomysł przejścia – jak to wtedy nazwaliśmy – BRZESKIEJ PĘTLI. Czasami wymyślamy sobie niekonwencjonalne trasy i taka nam wtedy przyszła do głowy. Ciężka to była wyprawa ale pamięta się ją doskonale, prawie ze szczegółami. A do Porąbki Uszewskiej i tak jeszcze wrócimy – to miejsce jest zapisane w naszym notesie z hasłem „koniecznie, ponownie odwiedzić”.

Naszym przejściem pochwaliliśmy się także na Parlamencie Jakubowym, który w 2019 roku miał miejsce właśnie w Brzesku – mamy nadzieję, że choć w ułamku procenta przyczyniliśmy się do powstania etapu, który dzisiaj przeszliśmy w kilkudziesięciu-osobowej grupie.
Ale wróćmy do miejsca wyjścia, do DĘBNA, czyli wsi lokowanej na prawie średzkim, która być może powstała w początkach XIII wieku [rok jej osadzenia nie jest do końca znany]. We wsi tej znajduje się Zamek (Muzeum Okręgowe) i kościół św. Małgorzaty, datowany na XV wiek [obecna, kamienna świątynia z piaskowca powstała w latach 1470-1504]. Właśnie w tej świątyni, podczas naszego pielgrzymowania trafiliśmy na zaawansowane prace konserwatorskie a kościół prawie w całości zastawiony był rusztowaniami. Dzisiaj mogliśmy dokładniej przyjrzeć się jego wnętrzom, choć i tak kościół był „tylko” częściowo dostępny dla naszych oczu.
Po uroczystym przecięciu wstęgi na słupku informacyjnym, wyruszyliśmy radośni w kierunku pierwszej miejscowości na tym alternatywnym odcinku, czyli do wsi MASZKIENICE. Skoro zrobiliśmy tu przerwę na posiłek, to warto było poświęcić kilka chwil i odwiedzić kościół św. Józefa Robotnika, który został zbudowany w latach 1914-1917.
Niestety, potwierdziły się nasze podróżne rozmowy z opiekunem, księdzem Marcinem (który jest w tej parafii od września 2022r. i przejął opiekę nas Rodzinnym Pielgrzymowaniem od swojego poprzednika i imiennika) i ta wiejska świątynia była niedostępna dla wędrujących pielgrzymów.
W tym miejscu już nadmienimy, że na 6 kościołów które dane nam było zobaczyć dzisiejszego dnia, w dwóch mogliśmy co najwyżej „pocałować klamki” a jeden zobaczyć zza krat. Podtrzymana została tym samym wypowiedziana przez nas teza, że połowa kościołów w Polsce zamyka się i odgradza skutecznie od wiernych, nie tylko od pielgrzymów wędrujących przez Polskę różnymi, także turystycznymi szlakami.
Pierwszym i chyba głównym celem naszej dzisiejszej wędrówki była znana już nam, miejscowość SZCZEPANÓW.
Z daleka widać okazałą wieżę bazyliki św. Marii Magdaleny i św. Stanisława, więc z coraz większymi uśmiechami zbliżaliśmy się do tego jakże pięknego miejsca, w którym miał miejsce odpust z racji święta wspomnianej świętej, patronki części tego sakralnego przybytku.
Z tym miejscem związane są postacie papieży, którzy odwiedzili świętego Stanisława z różnych okazji.
W maju 1978 roku, kardynał Karol Wojtyła przybył do Szczepanowa na uroczystość 900-lecia śmierci świętego Stanisława, przywożąc ze sobą relikwię czaszki świętego.
W maju 2003 roku odbyła się uroczystość 750-lecia kanonizacji świętego a w tej niezwykłej uroczystości brał udział legat papieski, ks. Kardynał Jozef Ratzinger (przyszły papież Benedykt XVI).
Więcej dokładniejszych informacji można znaleźć i doczytać na stronie bazyliki [https://old.bazylikaszczepanow.pl/]. My jednak zapraszamy niezmiennie do odwiedzenia takich miejsc, jak to, osobiście, zwłaszcza, że na placu za bazyliką, można zwiedzić przepiękną galerię błogosławionych i świętych.

W drodze do centrum Brzeska, postanowiliśmy zejść ze szlaku, by nawiedzić i zwiedzić (otwarty i z daleka zapraszający) brzeski kościół pw. Miłosierdzia Bożego. Kościół ten zbudowany w latach 1994-2001 powstał na potrzeby zwiększającej się brzeskiej ludności, dla których brzeska fara św. Jakuba była już trochę „za ciasna”. Kamień węgielny wbudowano w roku 1995 o którym informuje tabliczka, znajdująca się we wnętrzu kościoła.
„Wystrój brzeskiej świątyni uzupełnia monumentalny zespół witraży, charakteryzujący się również geometrycznymi, „kozikowymi” podziałami i nasyconą kolorystyką z przewagą błękitów, przetkanych miejscami czerwieniami i oranżami, przedstawiających sceny biblijne na tle abstrakcyjnych kompozycji, pełnych dynamiki i ekspresji środków wyrazu artystycznego. Jest ich 27 o łącznej powierzchni 200m2.” [milosierdzie.brzesko.net.pl]

Po powrocie do kościoła św. Jakuba, przyjaciele którzy z nami wędrowali mogli dokładniej, bez żadnego pośpiechu odwiedzić ten kościół, gdyż rano nie było do tego okazji. Po spotkaniu ze świętym Jakubem było spotkanie z księdzem kustoszem Józefem, który już w czasie spotkania w Dębnie, przekazał nam zaproszenie na po-wędrówkową kawę. Skorzystaliśmy z tego zaproszenia. W towarzystwie dwóch członków Bractwa św. Jakuba w Brzesku, dyskutowaliśmy o przebiegu otwartego dzisiaj. uroczyście szlaku VIA REGIA i o naszych, pielgrzymowych planach. Wspomnieliśmy także o sączowskim kościele św. Jakuba i każdy z naszych rozmówców był przychylny wobec faktu, że potrzebne jest w sosnowieckiej diecezji, jakubowe Sanktuarium.
DZIĘKUJEMY za spotkanie, moc pozytywnych wrażeń i za możliwość spędzenia czasu z tak ważnymi, dla Brzeska, osobami. Wierzymy mocno, że dane nam będzie się spotkać jeszcze w tym roku, chociażby na Parlamencie Jakubowym z księdzem kustoszem jak i z członkiniami i członkami brzeskiego BRACTWA.
Po takim odpoczynku, nie trzeba było nikogo namawiać do podjęcia jeszcze jednej godziny wędrówki i okrążając miasto, poszliśmy do kolejnego, brzeskiego kościoła, pw. Matki Boskiej Częstochowskiej, by tam skryć się w cieniu i poczekać na czas, gdy będziemy mogli pójść na brzeski dworzec kolejowy, by wsiąść do pociągu, który zawiezie nas w kierunku Katowic.
Szkoda, że i ten kościół, w dzielnicy Słotwina był zamknięty. Jest „skutecznie” zasłonięty przez wędrowcami, poprzez witraże, stanowiące szyby przednie i boczne tej świątyni, tak więc tylko dziurka od klucza pozostała nam, by spróbować zajrzeć do jej wnętrza. No cóż…
Z historii parafii [https://parafia-slotwina.pl/] możemy przeczytać m.in. :
„1864 - Zawieszenie obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej na drzewie w lesie Słotwińskim obok torów kolejowych. Z przekazu ustnego wiadomo, że było to votum żony starosty brzeskiego, za uzdrowienie synka i uratowanie domu z pożaru w roku 1863.”
Ciekawostką tego miejsca niech będzie fakt, że czekając na peronie brzeskiego dworca kolejowego, można bez problemu uczestniczyć w nabożeństwach. Głośniki wystawione na zewnątrz kościoła na to w pełni pozwalają.
Może kiedyś i Wam, będąc w Brzesku uda się na własne uszy to przeżyć.
Powrót do domu był długi i męczący, dlatego też, bez zbędnych czynności udaliśmy się w objęcia Morfeusza z nadzieją, że odpoczniemy po tej przepięknej, jakubowej, brzeskiej sobocie.
BUEN CAMINO !
💙💛
Bueno Camino 🙂❤️
💙💛😊
Piękna relacja 🙂 🙂