
[REKONESANS ORGANIZACYJNY]
Dzisiaj pielgrzymujemy na szlaku św. Jakuba, organizacyjnie i gościnnie, bo otrzymaliśmy zgodę od Opiekunów odcinka – Małgosi i Józka – aby na ten szlak rzucić naszym okiem, pod kątem czekającego nas we wrześniu, wydarzenia caminowego.
Zaplanowaliśmy sobie sprawdzenie oznakowania, uzupełnienie go – jeśli zajdzie taka potrzeba i sprawdzenie go pod kątem robót drogowych, które już zaczęły tu występować w związku z budową od ubiegłego roku, obwodnicy Sośnicowic.
(uprzedzimy już dziś, że w planie jest także budowa obwodnicy Ostropy <dokładnie „tej” dzielnicy Gliwic przez którą przechodzi śląsko-morawska Droga św. Jakuba, po zmianach> więc nikt nie wie, czy i gdzie następnym razem „przeniesiemy” nasz jakubowy szlak).
Ale jednego jesteśmy pewni : Opiekunowie szlaku będą i to mieli pod swoją czujną uwagą.
I właśnie wczoraj wieczorem, dostaliśmy wiadomość od Opiekunów odcinka, że jest on w pełni oznakowany i że roboty drogowe nie zagrażają naszej nitce szlakowej, więc mogliśmy swobodnie i z radością przemierzyć ten caminowy trakt, wędrując po nim – jak to już często u nas bywało – jako „świeżaki”.
Nie jest to proste ale sposób jest jeden i najpewniejszy – żadnych map, żadnych śladów GPS – po prostu muszelki i żółte strzałki.
W miejscowości KOZŁÓW byliśmy ostatnio w maju, ale wtedy szliśmy od strony Kleszczowa i nie mieliśmy zbyt dużo czasu, by zajść do kozłowskiego kościoła.
Dzisiaj do św. Mikołaja powędrowaliśmy… przypominając sobie naszą pierwszą wizytę w tym miejscu, około dwadzieścia miesięcy temu.
Wtedy była zima a dzisiaj mamy piękne, pełne lato i lipcowe słońce jakby chciało koniecznie nam towarzyszyć, bo uśmiechało się i przygrzewało od samego rana.
Powtarzamy to coraz częściej – nie musimy jechać do Hiszpanii, mamy upał porównywalny i może tylko mamy inny, nie-śródziemnomorski klimat. W Santiago de Compostela obowiązują również alerty związane z wysoką temperaturą – jeden z nich obowiązuje dzisiaj i brzmi „Możliwe zagrożenie odwodnienia i udaru cieplnego podczas forsownej aktywności” [accuweathet.com]
Nasza aktywność będzie zdecydowanie „nie-forsowna” ale przy sobotnim klimacie, prognozowanym dla Gliwic i Sośnicowic, wybraliśmy godziny wczesno-poranne, by jak najmniej tego słońca nas po drodze przypiekało.
Wybierzcie się z nami dzisiaj blogowo, bo mamy nadzieję, że na wrześniowe przejście (07.09.2024r.) dacie się namówić i przybędziecie osobiście.
Kościół św. Mikołaja a także świętych Piotra i Pawła, to miejsce niezwykłe, bo sięgające historią XI-XII wieku. Troszkę już o nim kiedyś opowiedzieliśmy i z pewnością we wrześniu do-opowiemy, dlatego dzisiaj – zapraszając Was na wydarzenie EDD – że świątynia jest otwarta i dostępna cały dzień i że na wieży znajduje się dzwon Urban (najprawdopodobniej najstarszy dzwon na Śląsku) odlany z okazji zwycięskiej bitwy pod Grunwaldem. Sam ołtarz główna i chrzcielnica obok, mają ponad 200 lat i mamy cichą nadzieję, że spotkanie wrześniowe będzie zabarwione komentarzem lub opowieścią miejscowego proboszcza, który dzisiaj był nieobecny z powodu wyjazdu urlopowego. Pewnie tego wpisu na blogu nie przeczyta ale my, z naszych pielgrzymich serc życzymy kapłanowi Dobrego Czasu i dobrego wypoczynku.
Dzięki mieszkańcowi Kozłowa, którego zaczepiliśmy na spacerze, dowiedzieliśmy się gdzie jest plebania, że pleban jest nieobecny i że w okolicy kościoła mieszka przewodniczący rady parafialnej, którego telefonicznie wywołał „do płotu”. Super, że parafianin zechciał nam pomóc i że z przewodniczącym mogliśmy zamienić kilka słów. Wyjaśniliśmy powód naszego najścia, poinformowaliśmy, że od niedawna Kozłów został włączony w nitkę szlakową śląsko-morawskiej Drogi św. Jakuba i poprosiliśmy, aby na tablicy ogłoszeń mogło znaleźć się nasze ogłoszenie. Kilka plakatów zabraliśmy ze sobą, przewidując, że raczej przed wrześniem tu się ponownie nie znajdziemy.
Również na tablicy przy pętli autobusowej w Kozłowie, pozwoliliśmy sobie przywiesić niewielkie „plakacicho” w doborowym towarzystwie Sanah.

Najpierw sześć kilometrów, które przewędrowaliśmy asfaltowa drogą, szutrową ścieżką między polami i lekko błotnymi ścieżkami leśnymi, które dawały bardzo dużo cienia i chwilami większego chłodu.
W okolicach bramek autostradowych w dzielnicy Gliwice-Ostropa rzeczywiście odbywały się roboty drogowe ale na nasze i pielgrzymów szczęście, prace drogowe odbywają się i będą trwały po drugiej stronie autostradzie, czyli tam, gdzie nas, pieszych w ogóle nie powinno być. Zajrzeliśmy, korzystając z ciszy na placu budowy by uwiecznić ten remontowy fragment – jeśli nie zapomnimy, to za półtora miesiąca zrobimy zdjęcie porównawcze i Wam je załączymy.

Do Sośnicowic, prosta, prawie czterokilometrowa piesza przeprawa, to zdecydowanie bezpieczna wędrówka chodnikami i wydeptanymi ścieżkami aby w końcu wejść na świeżą, asfaltową ścieżkę rowerową, która póki co ma w swoim sąsiedztwie kilkadziesiąt drzew. Obawiamy się (po cichu), że skoro każdy z nich ma namalowany numer, to czeka ich niebawem wycinka, której nawet pielgrzymi nie będą w stanie powstrzymać.
Ale póki co, cieszyliśmy się faktem, że co kilkadziesiąt metrów znajdowaliśmy smugi cienia, które choć na trzy sekundy dały świeży powiew chłodnego wiatru i możliwość schronienia się przed palącym (przed godziną jedenastą) lipcowym słońcem.
Bez telefonu, bez mapy, bez gps-a ani żadnej sztucznej inteligencji – tak powinno się wędrować szlakami świętego Jakuba Apostoła i za takimi Drogami optujemy od pierwszego naszego caminowego kroku.
Śląsko-Morawska Droga św. Jakuba przeprowadzi Was od miejscowości Toszek do Krzanowic i dalej przez Czechy do Santiago de Compostela, prowadząc Was pięknymi dzisiejszymi okolicami, Kozłowa i Sośnicowic.
Warto tą DROGĘ przejść.
A Przyjaciołom, Opiekunom tego odcinka serdecznie dziękujemy za wczorajsze sprawdzenie szlaku i przygotowanie go dla nas i dla Wszystkich, którzy zechcą wziąć udział we wrześniowym wydarzeniu oraz dla każdego pielgrzyma wędrującego na południe Europy.
Przytulamy Was bardzo ciepło (żeby nie powiedzieć, gorąco)…
Dwa dni temu nasz Patron – święty Jakub Apostoł Starszy – obchodził swoje imieniny, to znaczy że w wielu miejscowościach odbędą się jakubowe odpusty. W Sośnicowicach z pewnością będzie świątecznie i tylko serduchami oraz modlitwą będziemy z parafianami tej świątyni, bo jak wiecie, już od długiego czasu jesteśmy gotowi na wyjątkowy, ponad świąteczny odpust w Sączowie, do którego o godzinie 9:00 wyruszymy z miejscowości Wymysłów.
Jeśli zdążycie się przygotować i przybyć na to sączowskie CAMINO – czujcie się zaproszeni. Do zobaczenia !
A święty Jakub z Sośnicowic niech czuwa nad nami, pielgrzymami każdego dnia i na każdej DRODZE, tej życiowej – również.

BUEN CAMINO !

BUEN CAMINO 💙💛
BUENO CAMINO 💚